Kontynuujemy nasze RP

Ogłoszenie

Drużyna EnklawyDrużyna GwiazdDrużyna CieniaDrużyna ZjednoczeniaDrużyna CrayonaDrużyna MieczaDrużyna SmokówDrużyna PiekłaDrużyna ReyneraDrużyna Czarnych Rycerzy
24 PKT 14 PKT 9 PKT 26 PKT 27 PKT 27 PKT 23 PKT 29 PKT 28 PKT 31 PKT
Arcade
Kadif
Seikon
Czarnobrody
Karlon
Shooter
Karlen
Zajla
Asala
Zerkon
Ben
Haydono
Shokken
Rey
Dantru
Shenkoku
Themo
Adarnos
Milva
Bocross
Torq
Sentendo
Makai
Crayon
Trevor
Tresthul
Herakos
Pinter
Xaxan
Yisaku
Quenn Sin
Deslok
Shinx
Retto
Whyto
Skarlet
Sharet
Gradon
Vilgor
Sansara
Gotronk
Postać
Mara
Reyner
Marelar
Holios
Para
Dox
Garoku
Alucard
Ermac
Yahiko
Phoenix

#31 2013-08-11 03:57:41

 BOOyaki

Użytkownik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 77
Punktów :   

Re: Bitwa pod Verden

BOOyaki: <klnie cicho pod nosem, po czym mówi> Jak zwykle żałosny... Kryje się za swoimi poplecznikami. Czego innego można się spodziewać po takim obwiesiu?

<jeden z psów rzuca się na BOO, ten posyła go z powrotem do piekła jednym płynnym cięciem; na Inkwizytora rzuca się kolejny demon, tym razem nie w pojedynkę; BOO zgrabnie unika szczęk pierwszej bestii, lecz druga łapie go za nogę, z mocą rzucając o najbliższą kupę gruzu>

BOOyaki: <opierając się na mieczu, powstaje, mówiąc do siebie> Muszę poważnie przemyśleć, czy ten świat jest wart takiego wysiłku...

<pieskie demony nie tracą inicjatywy i już w czasie wypowiadania tych słów były przy nim; wojownik złapał miecz mocniejszym chwytem i rzucił się między bestie, pierwszą trącając ostrzem lekko, by drugą uderzyć z wielką siłą; kolejny pies rzucił się na plecy BOO, ale ten szybkim i zdecydowanym ruchem strącił go, po czym przeturlał się kawałek w drugą stronę; następny demon szarżował na Inkwizytora, lecz ten zwinnie przeskoczył przez niego, tnąc mieczem w kark>

<BOOyaki, ciężko dysząc, odparł natarcie kolejnego psa, przecinając jego paszczę wręcz na pół, ale zmęczenie dało się we znaki - następna bestia była za szybka, wojownik nie zdążył się osłonić i potężna łapa demona uderzyła w klatkę piersiową, odrzucając na parę metrów ogłoszonego Inkwizytora>

BOOyaki: <odzyskując resztki sił> Musi być na nich jakiś sposób... <uważnie spojrzał na lewą rękę, uśmiechnął się w swój paskudny sposób i powiedział> Co by nie mówić o nim... To dzięki niemu teraz mam jakieś szanse. Dziękuję, Crayon.

<z tymi słowami, BOO wstał, lekko kulejąc przeszedł kilka kroków i zagwizdał, momentalnie przybiegło ku niemu kilka demonicznych psów; ten, niewiele myśląc, skoczył do pierwszego i złapał lewą dłonią za kark, z impetem rzucając go w pozostałe; demony, zdekoncentrowane śmiałością człowieka, nie spostrzegły, gdy ten sam wojownik znalazł się pomiędzy nimi, szlachtując je mieczem wraz z dziwną ręką>

BOOyaki: <dobijając jednego z ostatnich psów, krzyczy, głęboko i ciężko oddychając> Pokaż się, pokaż! Mięso mi się skończyło, mój przyjacielu!

Offline

 

#32 2013-08-11 04:09:46

Xalex02

Moderator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 430
Punktów :   

Re: Bitwa pod Verden

Xalex: Piękne słowa. "Mój przyjacielu". Nachodzą mnie wymioty kiedy myślę, że kiedyś się tak do ciebie zwracałem!

<Xalex niepostrzeżenie znalazł się tuż przed BOO i uderzył dwoma mieczami pionowo>

<BOO zablokował atak przybierają miecz w poziomej pozycji>

<Xalex zaczął przyciskać BOO do ziemi tym samym nachylając się nad nim>

Xalex: Jak to jest panie Inkwizytorze szlachtować demony? Gdybyś wiedział, że wtedy przed twoim domem jestem demonem pewnie od razy wbiłbyś mi bastion w plecy. A gdzie! Pewnie dałbyś go synowi by uczył się od młodego! Nie mogę uwierzyć, że od samego początku byłeś tak naprawdę moim katem. Zapewne wtedy kiedy Arhell się wydostał dostałeś świetną okazję by mnie zabić. To by wyjaśniało czemu jestem martwy. Ale w samą porę stworzyłem Arxella by nadszedł dzień mojej zemsty Inkwizytorze! Teraz odwdzięczę się i pokaże ci moją wzajemną przyjaźń!

Offline

 

#33 2013-08-11 04:15:27

 Crayon

Poczuj mój ból

20575593
Call me!
Skąd: Leżajsk
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 101
Punktów :   
WWW

Re: Bitwa pod Verden

(NA POLU BITWY)
<Pojawia się na polu bitwy, a tuż za nim, cztery ciała>
<Obserwuje walkę i TheMo, i BOOyakiego z daleka>
Crayon: A teraz zobaczmy Was...
<Jedno z ciał zbiera manę, by odzyskać siły>

Offline

 

#34 2013-08-11 04:19:57

 BOOyaki

Użytkownik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 77
Punktów :   

Re: Bitwa pod Verden

BOOyaki: Nie przewidziałeś pewnej rzeczy, przyjacielu...

<z tymi słowami, BOO zwolnił nacisk na ostrza Xalexa, odtaczając się w tył i rzucił w Xalexa znak Wypędzenia; wiedział, że wiele to nie zrobi takiemu demonowi, lecz zyskał na tym kilka sekund, gdy Xalex już lekko się otrząsnął, Inkwizytor był już przy nim, ostrze Bastionu kierując ku mostkowi (jeśli takowy posiada o_O ) demona>

BOOyaki: Ja przez te lata nie próżnowałem. Osiągnąłem mistrzowsko w wielu dziedzinach, liznąłem wręcz każdą technikę walki z takimi jak ty... I nie staniesz mi na drodze.

Offline

 

#35 2013-08-11 04:26:03

Xalex02

Moderator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 430
Punktów :   

Re: Bitwa pod Verden

<Xalex skrzyżował miecze blokując miecz BOO pomiędzy nimi>

Xalex: Czy każdy Inkwizytor dostaje erekcji o myśli zabiciu demona? Tak bardzo tego pragniesz BOO? To śmiało, zabij mnie! Zapewne odkąd wiesz, że posiadam moce demonów korciło cie by mnie zabić. Nie wiem czemu tak długo się powstrzymywałeś. Może bałeś się mojej mocy? Kto to wie? Nic dziwnego, że zostałeś tym Wielkim. Zostaje nim podobno ten co ma największą obsesję na zabijaniu demonów. Ale coś ci powiem. Tego demona nie zabijesz!

Ostatnio edytowany przez Xalex02 (2013-08-11 04:26:57)

Offline

 

#36 2013-08-11 04:33:13

 BOOyaki

Użytkownik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 77
Punktów :   

Re: Bitwa pod Verden

BOOyaki: To patrz teraz...

<korzystając z okazji, iż Xalex ma oba miecze zajęte znów Bastionem, BOO postanowił wykorzystać dar Crayona; lewe przedramię Inkwizytora przeistoczyło się w długą, ostrą klingę z dziwnego materiału; wojownik, korzystając ze swej niezmiernej szybkości, ciął ostrzem prosto w twarz demona>

Offline

 

#37 2013-08-11 04:33:18

 Crayon

Poczuj mój ból

20575593
Call me!
Skąd: Leżajsk
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 101
Punktów :   
WWW

Re: Bitwa pod Verden

(NA POLU BITWY)
Crayon: Czas zrealizować mój plan. Ja się tu zabawie, a Wy pójdziecie po nich...
<Każde z ciał zaczyna się kierować w stronę z każdego z króli>
Crayon: Pojedynczo, ale rade sobie powinni dać...
<Spoglądając na Themo>
Crayon: Nie obejdzie się bez mojej pomocy
<Tworzy kule z częścią mocy Derendera>
<Kula leci w stronę Themo i uderza go, wchłaniając się w niego>
Crayon: Mam nadzieje, że to docenisz, Themo...

Ostatnio edytowany przez Crayon (2013-08-11 04:34:05)

Offline

 

#38 2013-08-11 04:36:48

Xalex02

Moderator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 430
Punktów :   

Re: Bitwa pod Verden

<Xalex reaguje i szybko odskakuje od BOO>

Xalex: A cóż to za nowe ustrojstwo. Pierwszy raz widzę coś takiego. Nowa zabawka Inkwizytorów? Nie ważne. Długo się nią nie pobawisz...

<wyprowadza dwa ogniste cięcia>

Offline

 

#39 2013-08-11 04:45:08

TheMo

Administrator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 383
Punktów :   

Re: Bitwa pod Verden

Kiedy Galatos zbliżał się z zamiarem zabicie Themo ten dostał kulą mocy od Crayona.
Dzięki stary druhu.
Natychmiast wstał, zebrał bronie i odskoczył od demona. Posłał w jego kierunku Getsugę, którą ten rozbił jednym machnięciem.
Galatos: Myślisz, że mnie pokonasz czymś takim? Hahaha! Może dostałeś trochę mocy, ale nie na długo.
Demon ruszył szarżą do ataku. Themo wiedział, że nie zdoła sparować tego ataku, więc przyjmując energię ciosu odskoczył do tyłu i posłał drugą Getsugę, która zostawiła tylko rysę na jego zbroi.
W ten sposób prędzej wyczerpie całą energię, niż go zranię.
Galatos znów ruszył do ataku. Łowca przygotowywał się do uniku.

Offline

 

#40 2013-08-11 11:23:50

PatrykPS

Użytkownik

Zarejestrowany: 2013-08-10
Posty: 1
Punktów :   

Re: Bitwa pod Verden

(Kontynuacja mojej podróży do Flotsam)
<Nagle Obudziły go dziwne odgłosy walki na pokładzie>
Patryk: Co do cholery się tu dzieje
<Nagle ktoś wyważył drzwi do kajuty....po czym Patryk wyciągnął z pochwy swój miecz z czystego żelaza wykuty w mahakamskiej(tak wiem  pewnie źle napisałem) kuźni przez jednego z najwspanialszych krasnoludów w Aedirn odziedziczony po Ojcu>
Korsarz:O proszę co my tu mamy
<Walki na pokładzie się skończyły...jedyny żywy z załogi Statku był ciężko ranny a sam Patryk nie był w stanie uciec ze swej kajuty>
Patryk: Chędożeni Piraci czego ode mnie chcecie ?
Kapitan Korsarzy: Ah jak dobrze wrócić do swojego starego fachu....przywiążcie go do drzwi niech spłonie żywcem. A i pamiętaj kto pomaga Nieludziom Marny jego los.
<w tym momencie zrozumiał Patryk żę całą załoga statku Kapitana Edwarda który zgodził się zabrać go do Flotsam zginęła w jego obronie..próbując ratować jego życie gdyż on kiedyś nie pozwolił na pogrom Elfów i Krasnoludów w jednej z Temerskich wiosek>
Patryk: Czekaj kto cię przysłał ! i powiedz jak się nazywasz.
Kapitan Korsarzy: Ah a po ci te informacje jak i tak zaraz zginiesz <w tym momencie Zaśmiał się>
Patryk: Nie bądź taki pewien <zaczyna szarpać się przy przywiązywaniu go do drzwi> nie z takich sytuacji udawało mi się ujść z życiem,
<Naglę Patryk dostał pałką w tył głowy po czym zemdlał a korsarze podpalili statek na którym się znajdował>

Offline

 

#41 2013-08-12 00:27:09

 BOOyaki

Użytkownik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 77
Punktów :   

Re: Bitwa pod Verden

BOOyaki: <uniknął pierwszego cięcia, po czym sparował Bastionem drugi atak i zwrócił się do Xalexa> Męczysz mnie. Czas najwyższy, byś już wrócił do domu...

<z tymi słowami, BOO błyskawicznym ruchem sięgnął po jeden z dodatkowych pierścieni z torby, założył go i spojrzał się uważnie na demona; skreślił obszerny znak ręką i posłał w stronę Xalexa serię małych kulek energii, które po kontakcie z demoniczną skórą wypalały dziury niemalże na wylot>

Offline

 

#42 2013-08-12 00:59:48

Xalex02

Moderator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 430
Punktów :   

Re: Bitwa pod Verden

<kulki wypaliły w Xalexie kilka dziur>

Xalex: Nieźle.... a co powiesz na to?

<Xalex zamienił się w jednego ze swoich psów po czym upadł i spłoną>

<Xalex nagle pojawił się za BOO tnąc obydwoma ostrzami>

Xalex: Przezorny zawsze ubezpieczony!

Offline

 

#43 2013-08-12 01:13:17

 BOOyaki

Użytkownik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 77
Punktów :   

Re: Bitwa pod Verden

<BOOyaki zdążył skreślić znak wzmocnienia i lekko uskoczyć, ale demon sięgnął go; Inkwizytor odleciał kawałek, lecz wylądował zwinnie na nogach>

BOOyaki: Ou... Przyjacielu, ciągle sądzisz, że to dla twej mocy czy demonicznej natury toczę tę walkę? Nie.. Jeszcze nie zrozumiałeś, iż ta twoja wojna jest powodem?

<na wszelki wypadek, BOO przygotował silny ochronny znak>

BOOyaki: Skończ to! Wycofaj swe demony, a obiecuję ci, że złożę miecz i jeszcze dziś wypijemy za przyjaźń! Naszą przyjaźń...

Offline

 

#44 2013-08-12 01:31:08

Xalex02

Moderator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 430
Punktów :   

Re: Bitwa pod Verden

<umysł>

Arxell: Do podstęp! Nie słuchaj go! Ty odwołasz wojska a on cie zabije jak na Inkwizytora przystało!

Xalex: Zamilcz! Życie nie polega jedynie na zasadzie "jedz albo zostań zjedzony".

Arxell: Masz go w garści. Pieczęć Zwierzyny jest już gotowa do użycia. Zabij go!

Xalex: Chyba się zapominasz Arxellu! Nie zapominaj kto jest twoim panem!

Arxell: Oh. Ja dobrze wiem kto jest moim panem...

<oczy Arxella zaczynają płonąć>

<sam Arxel staje w płomieniach>

<z ognia wychodzi demon>

Xalex: Ja się chyba nigdy od ciebie nie uwolnię...

Arhell: Mnie również miło cie widzieć Xalexie.

Xalex: Jak przeżyłeś?

Arhell: Tak samo jak ty. Coś ci powiem. To nie ty stworzyłeś Arxella tylko ja! Jak zawsze to ja musiałem ratować nam życie. I tak powinieneś si nacieszyć swobodą. Gdyby nie ten skurwiel Crayon gdy tylko połączyłbyś się z Arxellem ciało byłoby moje. Ale teraz jestem już gotowy.

Xalex: Raz cie pokonałem i zrobię to znowu.

Arhell: Nie ośmieszaj się! Jesteś martwy i największą władzę w tym ciele ma Arxell. A Arxell jest moją mocą! Tym razem mnie nie powstrzymasz!!!

<realny świat>

Arhell: Witaj BOOyaki. Szmat czasu. A teraz łaskawie zdechnij!!!

<Arxel wbija miecze w ziemie a wokół BOO uformowała się pieczęć>

<nagle z ciała BOO wychodzą części ciała psów>

Arhell" Mam nadzieję, że jesteś ognioodporny. Smaż się!!!

<części ciał zaczęły się żarzyć>

<eksplozja>

Offline

 

#45 2013-08-12 01:51:39

 BOOyaki

Użytkownik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 77
Punktów :   

Re: Bitwa pod Verden

<pył po wybuchu opada; w średniej wielkości kraterze leży nieruchome ciało wojownika, lecz po kilku sekundach niepewności słychać jęk, BOO obrócił głowę z trzaskiem karku i wstał, chwiejnie utrzymując się na nogach; wcześniej przygotowany znak zniwelował sporą część obrażeń>

BOOyaki: Ahh... Kurwa... <słowa kierując do Arhella> Słuchaj, cieciu. Nie wiem, skąd się tu wziąłeś, ale ja z tobą nie chciałem rozmawiać. Z łaski swojej - schowaj się i daj mi pogadać z Xalexem.

<BOO złapał mocniej miecz, spojrzał się prosto w oczy demona i rzucił na niego, zalewając falą błyskawicznych ciosów, korzystając z całego swego kunsztu, wspomaganego przez wręcz nadludzko silne i szybkie ciało>

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.kaliscyszczypiornisci.pun.pl www.animako.pun.pl www.bakugan-start.pun.pl www.gangsterlife.pun.pl www.suktes.pun.pl