Kontynuujemy nasze RP

Ogłoszenie

Drużyna EnklawyDrużyna GwiazdDrużyna CieniaDrużyna ZjednoczeniaDrużyna CrayonaDrużyna MieczaDrużyna SmokówDrużyna PiekłaDrużyna ReyneraDrużyna Czarnych Rycerzy
24 PKT 14 PKT 9 PKT 26 PKT 27 PKT 27 PKT 23 PKT 29 PKT 28 PKT 31 PKT
Arcade
Kadif
Seikon
Czarnobrody
Karlon
Shooter
Karlen
Zajla
Asala
Zerkon
Ben
Haydono
Shokken
Rey
Dantru
Shenkoku
Themo
Adarnos
Milva
Bocross
Torq
Sentendo
Makai
Crayon
Trevor
Tresthul
Herakos
Pinter
Xaxan
Yisaku
Quenn Sin
Deslok
Shinx
Retto
Whyto
Skarlet
Sharet
Gradon
Vilgor
Sansara
Gotronk
Postać
Mara
Reyner
Marelar
Holios
Para
Dox
Garoku
Alucard
Ermac
Yahiko
Phoenix

#1 2013-08-15 03:07:41

Xalex02

Moderator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 430
Punktów :   

RP #2

http://bquick.info/wp-content/uploads/2011/02/the_witcher.jpg



Syjon. Dawniej zjednoczone królestwo pod berłem Kronosa Wielkiego. Jednak pych i chciwość to domena ludzka. Kronos Wielki umarł bez dziedzica. A ludzka rasa od razu rzuciła się na ofiarę. Wielkie i wspaniałe królestwo Syjon zostało podzielone na wiele królestw. Czterema głównymi królestwami była Temeria, Aedirn, Kaedwen, oraz Redania. Były jednak mniejsze królestwa takie ja Lyria, Cidaris czy Vergen. Tak narodziły się wieczne wojny, Wojny Królestw. Trwało to aż pewien pół demon, pół człowiek nie wypowiedział wojny świecie ludzi. Zebrał armię demonów i wyruszył dokonać inwazji. Była to największa wojna w erach ludzkości. Jednak demony zostały pokonane i strącone do czeluści piekła. Wydawałoby się, że wojny królów od teraz zaczną się na nowo. Jednak pewien nikomu nie znany osobnik znany jako Crayon zabił Królów Północy. Wtedy pojawił się Xalex. Zebrał on ocalałych z wojny i postanowił odbudować tą krainę. I tak oto Syjon dostał swojego nowego władcę. Xalex kazał wznieść pomnik tamtejszego Wielkiego Inkwizytora. Niejakiego BOOyakiego de Rand. Podczas swojego panowania Xalex został obdarowany potomstwem. Jego żona Królowa Ewa zwana Błogosławioną urodziła mu bliźniaki. Dobry humor zawsze trzymał się Xalexa zwanego Odrodzicielem, i nazwał swoich synów nie zapomnianymi imionami: Arhell i Arxell. Jednak nikt nie trwa wiecznie. Xalex umarł zostawiając Syjon w rękach synów. I to był błąd. Xalex za życia tak kochał swoje dzieci, że nie wierzył by w przeszłości coś ich poróżniło. Jednak władza poróżnia. Obaj mieli takie sama prawa do władzy. I tak Syjon ponownie został podzielony na dwa królestwa. Souros rządzone przez Arhella obejmujące wszystkie zachodnie krainy takie jak dawniejszą Temerię, Redanię, Cidaris i inne. Oraz Teoroshu rządzone przez Arxella posiadające wszystkie wschodzie krainy. I tak oto Wojny Królestw powróciły...

Offline

 

#2 2013-08-15 03:34:49

 BOOyaki

Użytkownik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 77
Punktów :   

Re: RP #2

<pola niedaleko Verden, ta ziemia pamięta wiele, między innymi bitwę ludzi i demonów, bitwę, którą rozstrzygnęło wiele starć, lecz jedno było inne, stoczyła się tu bowiem walka pomiędzy wielkim demonem a wielkim człowiekiem; zwycięstwo odniósł człowiek, ale cena, jaką przyszło mu zapłacić była ogromna>

<nagle na środku pola dostrzec można było silny błysk, a zaraz po tym głuchy trzask; na środku pola stał mężczyzna, na oko trzydziestoparoletni, ubrany był w szmaty, a włosy wraz z zarostem potargane, lecz miecz, który dzierżył w dłoni był bogaty, przyozdabiany dziwnymi runami i grawerowanymi znakami, z pozłacaną rękojeścią>

<mężczyzna uważnie się rozejrzał, po czym szybkim krokiem ruszył przed siebie, lasem>

Offline

 

#3 2013-08-15 11:27:38

Xalex02

Moderator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 430
Punktów :   

Re: RP #2

<Wyzima, hotel>

Ragner: <pijany głos> Widzicie moje panie. By ustawić się tak dobrze jak ja trzeba mieć różne znajomości... hip...

<nagle do pokoju wpadł wielkiej postury mężczyzna padając na ziemię i rozwalając stół>

<do pomieszczenia weszła osoba w czarnych długich włosach, czarnym płaszczu oraz kapelusza a także w białej uśmiechającej się masce>

Ragner: Co do kurwa....

Mężczyzna: Panny mogą już sobie iść. Ja i pan Ragner mamy pewne sprawy "biznesowe". '

<wszystkie dziwki wybiegły z pokoju wrzeszcząc>

Ragner: Coś ty za jeden do cholery. Gadaj kto cie przysłał. Wy wszyscy chcecie mojej kasy wy skur...

<nie zdążył dokończyć gdyż czarna postać przyłożyła mu sztylet do gardła>

Mężczyzna: Nie chce twojej kasy. Potrzebuje twoich znajomości.

Ragner: Jakich kurwa znajomości?

Mężczyzna: Muszę się dostać do biblioteki w Oxenfurcie ale tam mają dostęp tylko członkowie. Ale ty masz wszędzie znajomości. Podaj mi osobę która mnie tam wpuści.

Ragner: A jak nie to... <nagle poczuł jak zimna stal jeszcze bardziej zbliża się do gardła> Dobra! Ewanlio. Ta osoba cie wpuści jeśli powiesz jej, że cie przysyłam.

Mężczyzna: Widzisz? To nie było takie trudne... <chowa sztylet>

Regnar: A czego chcesz w tej... Czekaj... Ty jesteś... Kaliot mówił mi o tobie. Zarżnąłeś Rokosa bo nie chciał ci pomóc. <pijacki śmiech> Ty wierzysz w tą bajkę o kluczach? Ha ha ha! Dobre. Niby taki twardziel a w bajeczki dla dzieci wieży! Ha!

Mężczyzna: Lubię bajki. Sprawiają, że możemy w coś wierzyć. Mam dla ciebie prezent.

<wyciągnął z płaszcza złotą maskę z kolcami w środku> ( http://www.youtube.com/watch?v=vV0NoICl7cE na 2.40 minucie)

Regnar: Co to kurwa jest....

Mężczyzna: Przymierz. W twoim rozmiarze. A i by następny twojego pokroju mówił mi po imieniu. Nazywam się Arkos.

Rengar: Zabieraj to kurwa ode mnie! Nieeee!!!

Offline

 

#4 2013-08-15 15:29:06

 Crayon

Poczuj mój ból

20575593
Call me!
Skąd: Leżajsk
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 101
Punktów :   
WWW

Re: RP #2

(OKOLICE VERDEN)
<Zamaskowany mężczyzna obserwuje okolice Verden, okolice dawnej bitwy>
<Zauważa dziwną postać, która rusza w stronę lasu>
Zamaskowany mężczyzna: Zastanawiające...
<Zamaskowana postać rusza za dziwną postacią>

Offline

 

#5 2013-08-15 19:07:19

TheMo

Administrator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 383
Punktów :   

Re: RP #2

<Narok, posiadłość Hakkuina>
Hakkuin: Co tak słabo? Zniszczyłeś tylko dwa głazy jedną Getsugą!
Themo: Słabo? Te głazy miały wielkość bramy do Wyzimy?
Hakkuin: Potrzebujesz więcej treningu.
Themo: Trenuję od zakończenia wojny! Dzień w dzień! Nawet chwili przerwy nie mam!
Hakkuin: Czeka cię walka. Nie tylko z tym, któremu pozwoliłeś uciec. Coś więcej.
Themo: Co takiego?
Hakkuin: Warownia Starego Morza, daleko na wchodzie. Tam jest przejście. Ale nawet Łowca jest za słaby, by tam pójść. Trenuj dalej.
Themo zniesmaczony wrócił do treningu. Cały czas miał przed oczami Galatosa uciekającego mu sprzed nosa. Skoncentrował energię duchową w ostrzu. Getsuga, która została uwolniona zostawiła szczelinę w ziemi. Łowca zamienił miecz na kuszę. Każdy bełt, jaki wystrzelił przebijał grube głazy na wylot zostawiając w nich wielka dziurę.

Offline

 

#6 2013-08-15 22:35:13

Xalex02

Moderator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 430
Punktów :   

Re: RP #2

(Themo a Łowcy tak długo żyją czy Themo jest taki stary? Bo od bitwy to w tym RP minęło gdzieś około 20-30 lat i każdy ma teraz nowe postacie)


<Oxenfurt>

<biblioteka>

Ewanlio: Przepraszam. Wstęp mają tu tylko członkowie akademii.

Arkos: Przysyła mnie Regnar.

<krótka cisza>

Ewanlio: Kim jesteś i czego chcesz?

Arkos: Kim jestem nie ma znaczenia. Natomiast chcę wejść do biblioteki. Mogę?

Ewanlio: Dobra ale szybko by nikt nie widział. Wyrzucą mnie jeśli dowiedzą się, że ktoś taki jak ty wszedł do biblioteki.

Arkos: Postaram się by nie trwało to długo...

Offline

 

#7 2013-08-15 23:27:15

 BOOyaki

Użytkownik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 77
Punktów :   

Re: RP #2

<mężczyzna z pola zachowuje się dziwnie, przemierza las hałaśliwie i nieporadnie, jakby długie lata nie miał styczności z roślinnością; najwyraźniej nie dba o to, czy ktoś za nim idzie, chociaż czuje, iż jest obserwowany>

Tajemniczy mężczyzna: <rozglądając się uważnie po owalnej polanie, na którą wszedł> Tutaj będzie dobrze...

<człowiek spojrzał w bezchmurne niebo i stworzył dłonią dziwny symbol; przed nim pojawił się człowiek z włócznią w dłoniach i kolczudze na barkach, przywołany osobnik był wyraźnie zdziwiony i gdy tylko spostrzegł tajemniczego przywoływacza, rzucił się na niego>

<tajemniczy człowiek zwinnie i z wprawą unikał ciosów wojownika, tak, jakby nie były dla niego żadnym wyzwaniem, po czym jednym krótkim cięciem pozbawił napastnika broni>

Tajemniczy mężczyzna: Jak cię zwą, Inkwizytorze?
Inkwizytor: Nie mam obowiązku się tobie spowiadać. Lepiej powiedz, jak mnie tu ściągnąłeś.
Tajemniczy mężczyzna: <wyciągając ku Inkwizytorowi dłoń z dużą ilością pierścieni> Nie marnuj mego czasu; wiesz, co oznaczają te pierścienie.
Inkwizytor: Ale... to niemożliwe. Nie możesz być Wielkim Inkwizytorem!
Tajemniczy mężczyzna: Powtórzę: jak cię zwą?
Inkwizytor: <najwyraźniej mało rozumiejąc> Nazywam się Terus...
Tajemniczy mężczyzna: Ile lat minęło od wojny z demonami?
---------------
(Nie miejcie mi za złe, na potrzeby RP podałem konkretniejszą ilość lat, jaka minęła od pierwszego RP. Skoro to było między dwudziestoma a trzydziestoma latami, to założyłem, iż może to być dwadzieścia sześć lat. )
---------------
Terus: Dwadzieścia sześć lat
Tajemniczy mężczyzna: Dobrze, Terusie. Kto włada Świętym Oficjum?
Terus: Nikt. Zakon po wojnie stał się zbędny... Nie było już większego zagrożenia ze strony bestii, więc i Inkwizytorów pozostało niewielu.
Tajemniczy mężczyzna: Rozumiem. Żegnaj więc, Terusie.

<człowiek, nazwany Wielkim Inkwizytorem, ruchem błyskawicznym wbił miecz w klatkę piersiową Terusa, a wyrywając go, rozpruł wnętrzności Inkwizytora>

Tajemniczy mężczyzna: Qua hoc est testamentum meum...

<człowiek z mieczem ruszył dalej, w las>

Ostatnio edytowany przez BOOyaki (2013-08-15 23:31:54)

Offline

 

#8 2013-08-16 00:20:20

TheMo

Administrator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 383
Punktów :   

Re: RP #2

(skoro minęło 26 lat themo ma jakieś 50 lat. A na wygląd i siłę wpłynęło kilka czynników)
themo: To już ponad 25 lat treningu. Nawet nie odczułem upływu czasu.
Hakkuin: To dzięki temu pierścieniowi. On daje ci siłę, Rience zamknął swój dar długowieczności i absorbcji energii w tej biżuterii. Pamiętasz, co ci mówiłem kiedyś o Kaer Mohran? Czas tam się udać. Galatos też nie próżnował. Musisz powstrzymać demony, zanim znów zaleją ten świat. Ruszaj i przygotuj się do walki.
Themo ucieszył się na wieść o walce. Wsiadł ma gryfa i polecieli na wschód skończyć to, co zaczęło się ćwierć wieku temu.

Offline

 

#9 2013-08-16 00:45:36

 Crayon

Poczuj mój ból

20575593
Call me!
Skąd: Leżajsk
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 101
Punktów :   
WWW

Re: RP #2

(OKOLICE VERDEN, LAS)
<Zamaskowana postać zauważa ciało pozostawione przez tajemniczą postać. Rusza do ciała i wykonuje dziwne gesty nad nim>
<BOOyaki nie zważając na nic, przemierza w pośpiechu las>
<Rusza za BOO, będąc coraz bliżej jej>
<BOOyaki przystaje, gwiżdże przeciągle i mówi, jakby do siebie>
BOOyaki: Mistrzami skradania nie jesteśmy... Co?
Zamaskowana postać: Chciałem byś mnie zauważył... BOOyaki...
BOOyaki: Ponad ćwierć wieku mnie nie ma.. A tu jeszcze mnie znacie? Wolałbym pozostać anonimowy...
Zamaskowana postać: Nie obchodzi mnie Twoje gadanie. Ważne jest dla mnie coś innego. Więc się poddaj... <Spod rękawa zamaskowanego wysuwa się ostrze>
BOOyaki: Heh... <lewa ręka postaci przybiera kształt sejmitaru> Jestem jednym z najlepszych. Niewielu jest takich, co wychodzą spod Bastionu o własnych siłach... <unosi ostrze Bastionu w górę, sejmitar kierując ku dołowi> Uciekaj.
<Zamaskowany atakuje ostrzem z dużą prędkością, z zaskoczenia tnąc przez klatkę szybko robiąc unik do tyłu>
Zamaskowana postać: Jesteś taki pewien?
<BOO spogląda na swoją pierś, mruga kilka razy powiekami, z niedowierzaniem patrząc na wojownika przed nim; przymyka oczy i kreśli błyskawiczny znak, rozpływając się w powietrzu, lecz po trzech sekundach, będąc za przeciwnikiem, tnie sejmitarem bezlitośnie w lewy bark, od razu biorąc następny zamach i uderzając ostrzem lewej dłoni między łopatki, jednocześnie nabiera rozpędu, z impetem odrąbując oponentowi prawą rękę>
<Zamaskowana postać, jakby nie czując bólu łapie za kark BOOyakiego>
Zamaskowana postać: Nie doceniłem Cię, BOOyaki.
<BOO, lekko zirytowany, prędko cofa się, jednocześnie wyrywając zamaskowanemu napastnikowi>
BOOyaki: Dobra, kmiocie. Kim jesteś i na chuj mnie męczysz?
Zamaskowana postać: Kim jestem? To dla Ciebie nie jest ważne...
<Za zamaskowanym pojawia się kolejne sześć, takich samych postaci>
BOOyaki: No, no, no... Ty stary pryku... Nie myślałem, że jeszcze ziemia nosi takie wraki. Powiedz mi, Crayon... Czekałeś na mnie?
Zamaskowana postać: Widzę, że rozpoznałeś mnie BOOyaki... Nie czas jednak na sentymenty, nie czas na wspominanie przeszłości. Sądzę, że dalsza walka nie ma sensu.
Zamaskowana postać: Jeszcze się spotkamy, a będzie to inne spotkanie niż dziś...
BOOyaki: Boisz się. Czuję to. Albo Ty stałeś się słabszy, albo to ja stałem się dużo silniejszy. Nieważne... Ja ćwiczyłem. Uciekaj już. Quia sic est voluntas Dei.
Zamaskowana postać: Już niedługo...
<Postacie znikają, a zamaskowana postać rusza w drugą stronę>

Offline

 

#10 2013-08-16 01:00:38

 BOOyaki

Użytkownik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 77
Punktów :   

Re: RP #2

<BOO uklęknął na jedno kolano, pomasował ranę na klatce piersiowej, wypowiadając dziwne inkantacje w innym języku, którego już używał; rana zasklepiła się i poleciał z niej popiół, a po chwili - nie było śladu>

BOOyaki: Głupota... Crayon się postarzał. Kiedyś stanowił jakieś wyzwanie, lecz teraz wydaje się pustą skorupą... Nie jest mu już raczej pisane wygrać ze mną. Nie w mym obecnym stanie...

<BOO spojrzał w niebo>

BOOyaki: Tylko... po co ja tu chciałem wrócić?...

<dawny Inkwizytor wstał i ruszył przed siebie, tym razem wolniej, spokojnie, nie mając konkretnego celu...>

Offline

 

#11 2013-08-16 10:45:17

Xalex02

Moderator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 430
Punktów :   

Re: RP #2

<mauzoleum królów>

<tutaj został pochowany Pierwszy Król Syjon i tutaj równierz spoczywa Xalex>

<mauzoleum jest już wsiąknięte krwią strażników którzy nie stanowili dla Arkosa wielkiego wyzwania>

<Arkos podchodzi do sarkofagu po czym otwiera go>

Arkos: Witaj Xalxie. To dla mnie zaszczyt. Stoję wełaśnie przed Zjednoczonym Królem. I przed głupcem który nie przewidział, że dla władzy jego synowie rzucą się sobie do gardeł. Szkoda, że mnie nie słyszysz. Potrzebuję czegoś co schowałeś bardzo dawno temu...

Offline

 

#12 2013-08-16 17:49:20

TheMo

Administrator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 383
Punktów :   

Re: RP #2

Po dłuższej chwili w końcu dolecieli do Karr Morhan. Łowca zsiadł z gryfa i zaczął przeszukiwać ruiny w poszukiwaniu przejścia. Z nauk u Hakkuina wiedział, że istnieją bramy między światami, a w tym zamku jest największe. Poczuł napływ złej energii i pojawił się Galatos wraz z innymi demonami.
( Galatos http://images.alphacoders.com/148/148133.jpg)
Galatos: Znów się spotykamy. Poznaj moich pomocników. Behemoth, Horrigan, Lanius, Set i Ardash.
Behemoth http://images1.wikia.nocookie.net/__cb2 … hemoth.png
Horrigam http://wallpoper.com/images/00/34/62/62 … 346262.jpg
Lanius http://cache.desktopnexus.com/thumbnail … mbnail.jpg
Ardash http://i741.photobucket.com/albums/xx54 … yGenzo.jpg
Set http://fc03.deviantart.net/fs71/f/2012/ … 5e7w2t.png )
Themo: Twoja banda z przedszkole gówno mi zrobi.
Łowca splunął i zaatakował jednego z demonów Getsugą. Jednym atakiem rozplatał Seta.
Galatos: Widzę, że nie obijałeś się. Ale nadal jesteś za słaby.
Cztery pozostałe demony, prócz Galatosa ruszyły do ataku.

Offline

 

#13 2013-08-17 00:00:22

Xalex02

Moderator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 430
Punktów :   

Re: RP #2

( Themo niestety musisz zmienić wygląd Laniusa i Ardasha. Wygląg Laniusa to demon dziewiątego kręgu. Najpotężniejszy demon w całym piekle ale zapieczętowany tam. Xalex raz go przyzwał do walki z Świętym Oficjum. A wygląd Ardasha to wygląd demona który był przeciwny inwazji na świat ludzi i to był chyba uczeń tego demona dziewiątego kręgu. Dlatego musisz znaleźdź jakieś inne zdjęcia do tej dwójki)


<podziemia Świętego Oficjum>

Arkos: Tu byli chowani wszyscy dawni Wielcy Inkwizytorzy.

<podchodzi do sarkofagu>

Arkos: Ksinter. Skurczybyk nieźle się ubezpieczył. Zapieczętował swoje ciało i dusze. Ale każdą pieczęć można zdjąć. Co sugerujesz?

<Arkos zwrócił się do postaci w cieniu>

Osobnik: Był kiedy Łowca imieniem Rience posiadający pewną zabawkę która mogłaby zdjąć pieczęć.

Arkos: Rience tak? Jest martwy. Ale jego ciało jest uwięzione w demonicznym wymiarze stworzonym przez Xalexa. Słyszałeś mój drogi? <zwraca się do innej postaci w cieniu> Jest dla ciebie zadanie...

Offline

 

#14 2013-08-17 00:35:11

 BOOyaki

Użytkownik

Skąd: Bydgoszcz
Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 77
Punktów :   

Re: RP #2

<BOOyaki, po dosyć długim marszu, wreszcie dotarł do Verden; zaraz udał się do tamtejszej karczmy, zamówił dzban pitnego miodu, usiadł przy jednym ze stolików w cieniu... i zapomniał, iż nie ma przy sobie grosza>

BOOyaki: Cholera... Trzeba jakoś zdobyć trochę pieniędzy.

<wojownik uważnie zlustrował salę, lecz nie zauważył niczego, co mogłoby mu pomóc; podszedł do oberżysty>

BOOyaki: Gospodarzu, znajdzie się jakaś robota? Widzisz, nie do końca mam przy sobie sakwę...
Karczmarz: Jasne. Z tyłu budynku jest stajnia. Trza by tam gnoju wynieść i posprzątać trochę. Mogę ci za to klitkę na górze dać na noc. Ale po robocie.
BOOyaki: <nieco zirytowany> Dobra... Zajmę się stajnią.

<z tymi słowami, BOO wyszedł z gospody, zająć się pracą>

Offline

 

#15 2013-08-17 03:22:33

TheMo

Administrator

Zarejestrowany: 2013-08-08
Posty: 383
Punktów :   

Re: RP #2

Themo przyjął postawę obronną. Sparował cios trójzębu Ardasha. Przeszedł do piruetu i rozpłatał brzuch Laniusa, kiedy ten unosił broń z zamiarem ataku. Odskoczył przed ciosem Behemotha i przeszedł do ataku na rannego Laniusa. Ten zasłaniał się przed ciosami zadawanymi z góry bez ładu i składu. Themo przestał uderzać i powalił demona cięciem od dołu. Ten upadł na ziemię konając. Skontrował kolejny atak Ardasha odrzucając go do tyłu.
Themo: Dajcie mi prawdziwego przeciwnika.
Horrigan zaczął miotać kulami ognia, które Themo z łatwością unikał i odbijał mieczem. Demona zaczęły irytować kpiny łowcy, więc zaczął skupiać swoją energię. Miał na to czas, ponieważ Themo męczył się z wielkim Behemothem. Jego ciosy były tak silne, że burzyły ściany tych ruin, ale zbyt wolne, by trafił nimi wojownika. Horrigan skończył koncentrować energię. Pojawiła się przed nim kula, która zaczęła rosnąć.
Horrigan: Cero Oscuras!
Behemoth odskoczył unikając ataku. Kula wleciała prosto w Łowcę. Kiedy kurz opadł pojawił się Themo skryty pod Kopuła Gromu.
Themo: Tylko tyle? Ja ci zaraz pokażę magię!
Kopuła, która ochroniła Łowcę opadła, ostrze miecza zaczęło się jarzyć błękitem...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.gangsterlife.pun.pl www.bakugan-start.pun.pl www.kaliscyszczypiornisci.pun.pl www.zakon-zywiolow.pun.pl www.animako.pun.pl